To co identyfikujemy jako nasze ja to nasza dusza, a nie ludzkie zwierzę. Jako Źródło doświadczające świat za pośrednictwem naszych wyśnionych postaci jesteśmy duszami. Jako dusze przebywające w ludzkich ciałach mamy dostęp do duchowych supermocy. Nanci Danison miała dostęp do tych supermocy będąc po drugiej stronie, ale również po powrocie do Ciała może do nich wracać. W jednej z ostatnich rozmów podzieliła się tą wiedzą, którą ja chciałabym podzielić się dalej.
Pierwsza supermoc to wielopoziomowa symultaniczna świadomość. Ta moc jest podstawą do sięgnięcia do pozostałych czterech supermocy. Doświadczyła jej będąc po drugiej stronie – była w stanie jakby zdystansować się od siebie i spojrzeć na siebie obiektywnie, ujrzeć całe swoje życie, wszystkie wzorce które nim sterują, przyczyny i skutki zachowań, była w stanie zrozumieć siebie o wiele lepiej z takiej perspektywy. W takim stanie mogła znowu się cofnąć widząc oba te poziomy świadomości jednocześnie. Wtedy jeszcze jaśniej była w stanie zrozumieć swoje życie. Na tym kolejny poziomie znowu była w stanie cofnąć się dalej i dalej, jednocześnie będąc świadomą wszystkich tych poziomów symultanicznie. Miała równocześnie każdy z tych poziomów świadomości i patrzyła na każdy z nich z zewnątrz, z innej perspektywy. Aby mieć dostęp do naszych supermocy wystarczy, że mamy dostęp do jednego kroku wstecz w naszym poziomie świadomości. Można do niego sięgnąć w medytacji. Ale nie medytacji prowadzonej, kiedy słucha się taśmy z instrukcjami czy muzyki. Chodzi o siedzenie w ciszy, całkowite opróżnienie swojego umysłu z myśli. Niweluje to wpływ ludzkiego zwierzęcia. Kiedy już oczyścimy umysł z całej treści, cofamy się o krok i rozpoczynamy obserwację. Po jakimś czasie pojawią się myśli, ale my będąc w roli obserwatora zauważamy, że jeśli to my obserwujemy myśl w swoim umyśle, to czyja to myśl? Jest to myśli ludzkiego zwierzęcia. Kiedy uda ci się oddzielić swój umysł, od umysłu ludzkiego zwierzęcia osiągasz dostęp do swoich pozostałych supermocy. Inny sposobem na uzyskanie perspektywy obserwatora, świadka jest zaangażowanie ciała w czynność, która wymaga ludzkiej koncentracji, ale nie wymaga koncentracji mentalnej. Czynności takie jak koszenie trawnika, branie prysznica, zmywanie czy bieganie na bieżni. To czynności przy których ciało musi zwrócić uwagę na to co robi, ale nie musi o tym myśleć. W takim stanie również możemy wycofać uwagę z umysłu człowieka i obserwować go jako dusza, którą jesteśmy.
Kiedy już jesteśmy obserwatorem mamy dostęp do naszej drugiej mocy, którą jest dostęp do wiedzy uniwersalnej. Wiedzą uniwersalną jest wszystko, jest to cała wiedza Źródła. Będąc w trybie świadka możemy sobie zadać dowolne pytanie. Może to być pytanie duchowe, ale też zwykle pytanie z wiedzy praktycznej. W naszym umyśle nagle pojawia się informacja. Można odróżnić co jest wymysłem ludzkiego umysłu, a co przychodzi z wiedzy uniwersalnej. Wiedza uniwersalna przychodzi jako poczucie, że się wie, a nie jako odpowiedź. Właśnie po tym można rozpoznać, że wiadomość pochodzi z wiedzy uniwersalnej – po głębokim przekonaniu, że to wiesz i jest to prawdziwe. Jeśli masz wątpliwości, możesz być pewny, że to nie jest właściwa odpowiedź. To jak z intuicją, którą często nazywam wiedzą na skróty – otrzymujesz odpowiedz bez przejścia całego procesu myślowego do niej prowadzącego. Ponieważ tylko cześć naszej energii inwestujemy w ludzkie życie, naszym przewodnikiem może być pozostała część naszej istoty, która pozostała w świetle. Ona wie, co w tym życiu chcemy konkretnego osiągnąć, albo czy przyszliśmy tu tylko doświadczać ludzkiego życia. Ale aby dostać się do tych informacji musimy przejść w tryb obserwatora. Będąc w tym stanie wystarczy zadać sobie pytanie. Pytanie czy w taki sposób możemy również poznać swoja przyszłość? Odpowiedź brzmi – tak i nie. Tak - bo czasem zdarza się zobaczyć pewne zdarzenia z przyszłości. Nie - ponieważ nie ma przyszłości wykłutej w kamieniu. To my manifestujemy ją chwila po chwili. Nasza przyszłość jest w naszych duchowych rękach.
Manifestacja rzeczywistości jest naszą trzecią duchowa mocą. Jest to moc której Źródło używa, aby kreować i podtrzymywać wszechświat, podobnie jak my możemy kreować i podtrzymywać nasza rzeczywistość. Jako dusze manifestujemy to, w co głęboko i prawdziwie wierzymy. Manifestujemy te same problemy czy rodzaje zdarzeń znowu i znowu, ponieważ manifestujemy nasze podświadome wierzenia. Zmiana tych głębokich przekonań zaowocuje zmianą utartej ścieżki, na której jesteśmy. Aby poprawić jakość życia możemy korzystać z naszej naturalnej zdolności do manifestacji rzeczywistości na dwa sposoby. Możemy zacząć manifestować świadomie, albo możemy „naprawić” naszą nieświadomą manifestację. Manifestację świadomą realizujmy właśnie przez wejście w tryb obserwatora. Wyrażamy będąc w nim intencję, a na planie fizycznym kierujemy uwagę na osiągnięcie swojego celu. Ale intencja nie może być wyrażona z poziomu ludzkiego zwierzęcia. Jeśli będzie wyrażona z tego poziomu, będzie to nieskuteczne, gdyż ludzkie zwierzę nie ma mocy manifestacji rzeczywistości, a jedynie nasza dusza ją ma. Ważniejszym elementem naszej mocy manifestacji jest naprawienie naszej nieświadomej manifestacji. Nasze przekonania zaczynamy budować już w łonie matki. Wchodzimy w embrion na różnym etapie jego rozwoju, słyszymy wszystko co zostało wokół nas wypowiedziane i kształtujemy się w oparciu o to co słyszymy. Nie mamy powodu by nie wierzyć w to co jest mówione, ani zdolności rozróżnienia co jest żartem, a co jest prawdą. Nie mamy możliwości poznać czy ktoś ma rację czy nie, czy jest szalony czy racjonalny. Wierzymy we wszystko co usłyszymy w łonie matki, jako noworodek i potem małe dziecko i na podstawie takich informacji kształtujemy swoje przekonania. Dusza absorbuje te informacje i manifestuje życie, które do nich pasuje. Ale te wierzenia możemy zmienić. I co najważniejsze zmieniając te przekonania zmienimy swoje życie, bo zaczniemy manifestować na bazie zdrowszych wierzeń i przekonań. Przekonania możemy zmienić uczestnicząc w terapii, sesjach coachingu czy poprzez rozmowę z mądrymi przyjaciółmi. Z kimkolwiek, kto pozwoli nam zobaczyć, że nasze przekonania są błędne.
Kolejną mocą jaką mamy jest moc uzdrawiania. Najskuteczniejszymi metodami uzdrawiania są metody uzdrawiania energią. W tym celu też możemy wykorzystywać naszą moc manifestacji. Uzdrawianie energetyczne jest najskuteczniejsze, dlatego że wszyscy jesteśmy energią. Wprowadzenie energii i dodanie do tego uwagi i intencji, zarówno uzdrowiciela jak i uzdrawianego, powoduje manifestację uzdrowienia. Intencja jest oczywista, a za elementy kierowania uwagi mogą służyć różne gesty, czy inne działania wykonywane przez uzdrowiciela wokół uzdrawianego. Możemy też poprosić wszystkich, którzy nas kochają i są po drugiej stronie, aby użyczyli na energii potrzebnej do uzdrowienia. Możemy też uzdrowić się sami, korzystając ze świadomej manifestacji. Częścią kierowania uwagi w takim przypadku mogą być działania na planie fizycznym zgodne z klasyczną medycyną – to też sygnał dla wszechświata, że robimy co w naszej mocy, by poprawić nasze zdrowie.
Ostatnią mocą jest możliwość doświadczania miłości bezwarunkowej będąc nadal w ciele. Ludzkie zwierzęta nie mają bezwarunkowej miłości. Miłość zwierzęca jest zawsze warunkowa, bazuje na linii krwi, atrakcyjności fizycznej, wdzięczności za to, co ktoś dla nas zrobił. Jest zależna od sytuacji. Bezwarunkowa miłość jest akceptacją bez osądzania drugiej osoby, istoty, duszy, człowieka za to czym jest, a nie za to, co może dla ciebie zrobić, czy w jakiej relacji z tobą jest. Wszyscy jesteśmy Źródłem, wszyscy jesteśmy jednością, wszyscy jesteśmy cząstką siebie nawzajem. Wiele osób myli bezwarunkową miłość z akceptacją nadużyć. Musimy bezwarunkowo kochać siebie samych tak samo jak innych, a to znaczy, że nie możemy być podnóżkiem dla kogoś innego. Nie musimy pozwalać innym popychać nas, wykorzystywać nas fizycznie, mentalnie czy emocjonalnie. Możemy się im przeciwstawić – to też jest bezwarunkowa miłość. Bezwarunkowa miłość to działanie z korzyścią dla jak największej liczby dusz. Czasem nie ma doskonałego rozwiązania by uszczęśliwić wszystkich, więc należy działać dla dobra większości z nich i nadal jest to miłość bezwarunkowa. Albo można zrobić to, co jest najkorzystniejsze dla większości, nawet jeśli my w tej większości nie jesteśmy. Możemy doświadczać bezwarunkowej miłości na dwa sposoby – otrzymując ją, ale również dając ją innym. W czasie naszej inkarnacji prawdopodobnie będziemy mieć więcej okazji, by ją dawać niż otrzymywać. Ale możemy też poprosić tych wszystkich po drugiej stronie, którzy nas kochają, by nam ją dali, aby przytulili nas duchowo, możemy poprosić o to czego potrzebujemy i to otrzymać.
Myślę, że warto zacząć świadomie korzystać ze swoich supermocy, a co za tym idzie przenieść identyfikację siebie jako istoty bardziej na swoją duszę, niż na ludzkie zwierzę, którym chwilowo jesteśmy.
Iza Kalinowska
❤️
OdpowiedzUsuń❤️
UsuńJa nauczyłam kochać się w Chile i przekazałam to moim dzieciom . Niekiedy śmieję się słysząc Karolinę jak mówi ,że teraz ona jest nr 1 haha no i oczywiście uważać na słowa bo mają moc! 😉❤️☀️😄
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze :) Bez miłości własnej nie można nikogo pokochać prawdziwie.... Pozdrawiam :)
Usuń❤
OdpowiedzUsuńDopiero od roku zaczynam patrzeć na świat inaczej i dostrzegać dygnaly, że jest coś więcej. Tekst pięknie podsumowuje to co wyczytalam z różnych źródeł, szukając trochę po omacku. Ma Pani lekkie pióro i przyjemnie się to czyta. Pomału zaczynam próbować stosować w praktyce uzdrawianie energią czy wyjście poza "ludzkie zwierzę" dzięki medytacji. To takie kompendium wiedzy. Dziękuję
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
UsuńCiekawe to jest . Przesyłam dalej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńZ przyjemnością tu zaglądam. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZapraszam częściej :)
UsuńCiekawe...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTez tak to czuję, ale potrzebowałam impulsu. Zdarzenie spowodowało, ze zobaczyłam wszystko inaczej
OdpowiedzUsuń